Platformy low-code upraszczają programowanie
Średnio co druga organizacja starająca się dzisiaj wdrażać nowe rozwiązania technologiczne, w tym sztuczną inteligencję, dostrzega większą trudność w zatrudnieniu odpowiednio wykwalifikowanych specjalistów. Czy technologia może w tej sytuacji pomóc i zastąpić programistów przy części zadań? Nie jest to scenariusz zupełnie nieprawdopodobny, co pokazują zyskujące na znaczeniu platformy low-code, umożliwiające szybkie budowanie aplikacji.
Szukając programistów
Specjaliści IT stanowią niezmiennie od lat cel rekrutacyjny dziesiątek tysięcy organizacji działających na całym świecie. Ze względu na posiadaną wiedzę i umiejętności, są na szczycie listy najcenniejszych zawodów świata. Wraz z szybko postępującą cyfrową transformacją w różnych branżach i coraz większym skomplikowaniem projektów IT, poszukiwani są kolejni inżynierowie, testerzy i developerzy. Publikowane raporty wskazują, że potrzeby świata w tym zakresie wielokrotnie przekraczają dostępną liczbę specjalistów.
Część ekspertów spogląda z nadziejami w kierunku sztucznej inteligencji, która robi szybkie postępy i zaczyna coraz lepiej radzić sobie z szerokim zakresem zadań, widząc w niej wyjście z trudnej sytuacji. Inna grupa rozwiązania szuka w możliwościach platform low-code. Z czego wynika zainteresowanie nimi?
Co zmieniają platformy low-code
Platformy low-code, z angielskiego low-code development platform, a skrótowo LCDP, bazują na wizualnym podejściu do tworzenia oprogramowania. Co je wyróżnia, to prostota obsługi, dzięki której możliwe jest szybkie i odpowiednio elastyczne projektowanie aplikacji biznesowych.
Mówiąc najprościej – pozwalają z poziomu interfejsu graficznego i na przykład mechaniki przeciągnij i upuść (drag & drop) budować w czasie rzeczywistym nowe rozwiązania informatyczne. To właśnie sprawia, że przez niektórych są traktowane jako sposób na całkowite wyeliminowanie konieczności programowania. Z ich pomocą bowiem nawet osoba bez specjalizacji i wysokich kwalifikacji może tworzyć nowe aplikacje biznesowe, które działają, są kompatybilne z obowiązującymi standardami i łatwe do zintegrowania z funkcjonującymi już w organizacji systemami.
Ten potencjał platform low-code dostrzegają nie tylko pojedyncze firmy, ale nawet całe sektory. Interesują się nim branże motoryzacyjna, medyczna czy przemysłowa, które potrzebują i chcą usprawniać procesy biznesowe, a obecnie często są hamowane ze względu na braki kadrowe. LCDP pozwala im skutecznie odciążyć programistów i oddelegować ich do trudniejszych zadań, a przy tym kontynuować prace nad pomniejszymi rozwiązaniami. Dla wielu organizacji to perspektywa niezwykle efektownego wykorzystania zasobów.
Obecnie popularność platform rośnie, co wynika z upowszechnienia wspólnych standardów programistycznych. Wzrost segmentu LCDP ma w samym tylko 2023 roku wynieść niemal 20%. Jak przewiduje Gartner, już w 2025 roku z ich wykorzystaniem będzie powstawać 70% nowych aplikacji w organizacjach. Dla rozwijającego się biznesu, który zamierza nadążyć za szybkim tempem rozwoju technologicznego, to opcja trudna do ignorowania.
Rynek IT w dobie platform low-code
Low-code development platforms nie są rewolucją i nie należy przypisywać im wizji końca programistycznego świata, jaki przekonuje firma GlobalLogic. To usprawnienie, które ma swoje ograniczenia, ale kiedy jest mądrze wykorzystywane, to przynosi przedsiębiorstwu odczuwalne korzyści wynikające na przykład z automatyzacji procesów biznesowych.
Jakie zastosowania mają platform low-code? Z pewnością zapewniają dobry punkt startowy, z którego łatwiej o szybsze osiągnięcie efektów. Przydają się w tworzeniu funkcjonalnych prototypów aplikacji mobilnych, stron czy silników obsługi procesów. Mają swój udział w przyspieszaniu prototypowania, prac koncepcyjnych czy też testów, a tym samym pozwalają w krótszym czasie osiągnąć cel w porównaniu do tradycyjnych metod tworzenia oprogramowania.
Organizacje wykorzystują potencjał platform LCDP w sytuacjach, kiedy potrzebują oprogramowania idealnie dopasowanego do określonych potrzeb. Również w momencie, kiedy dostępne na rynku aplikacje i usługi zostawiają pewne procesy biznesowe niezagospodarowane i nie do końca wpisują się w oczekiwania firmy. Wtedy samodzielnie wypełnienie takiej luki lub zaprojektowanie własnego systemu jest skuteczniejszym wyjściem, bo zaspokaja wszystkie potrzeby. Konkretnym przykładem zastosowania platformy low-code są aplikacje, które zapewniają nowe funkcjonalności i uzupełniają lub łączą wykorzystywane opcje chmurowe bądź systemy ERP.
Tego rodzaju projekty IT, usprawniające wewnętrzne procesy, są tworzone z wykorzystaniem platform low-code, bo zapewniają firmom dużą swobodę w zakresie kreacji i dostosowania rozwiązania. Często decydują się na to korporacje, które mają opracowane strategie i szeroki zakres współpracy z kontrahentami. Duża liczba punktów kontaktu wpływa na większą liczbę elementów funkcjonujących w infrastrukturze, a przez to też potencjalnych miejsc, w których dostępne na rynku aplikacje nie do końca spełniają wszystkie oczekiwania.
Platformy low-code w świecie cyfrowej transformacji
Cyfrowa transformacja kształtuje od lat strategię działania i rozwoju wielu organizacji. Pozwala osiągnąć przewagę konkurencyjną, otwiera nowe możliwości współpracy biznesowej i przynosi ożywcze sposoby kontaktu z konsumentami. W czasach, kiedy na rynku brakuje specjalistów IT zdolnych wykorzystać jej potencjał, platformy low-code stanowią swego rodzaju pomost. Tworzą ścieżkę pozwalającą na obejście problemu i działanie nawet pomimo tak dużych deficytów kadrowych na rynku IT.
Szansę tę wykorzystują dzisiaj wszystkie sektory i firmy o różnej wielkości – małe przedsiębiorstwa, które chcą dopasować dostępne rozwiązania do własnych potrzeb i wielkie korporacje, które muszą usprawnić proces zarządzania danymi zbieranymi w globalnych bazach i lokalnych systemach. Platformy low-code pomagają organizacjom przyspieszyć onboarding klientów, jak również wdrażać cyfrową obsługę parku maszynowego lub narzędzi cyfrowych o charakterze szkoleniowym. Są furtką do bezpiecznego rozbudowywania software’u i usprawniania procesów.
Dzisiaj wymagania biznesu zrzucają na barki programistów ogromną odpowiedzialność i presję oczekiwań, których nie są oni w stanie zaspokoić przy obecnej liczbie specjalistów. Wyjście z sytuacji oferują platformy niskokodowe, dzięki którym możliwe jest utrzymanie szybkiego tempa rozwoju i częściowe rozwiązanie kwestii braków kadrowych, z którymi od kilku lat mierzy się cyfryzujący się świat.